W ostatnich dniach w remizie OSP Pszów sporo się działo. Wszystko po to, aby zabezpieczyć dodatkowe miejsca na przyjęcie uchodźców z Ukrainy. W kilka dni udało się stworzyć komfortowy i dobrze wyposażony obiekt do zakwaterowania 20 osób.
Najpierw strażacy poskładali i przenieśli do magazynu meble – stoły i krzesła, które znajdowały się na dużej sali remizy. Później z powiatowego magazynu otrzymali łóżka polowe, które rozłożyli na sali. Przy okazji także stworzyli miejsce – pomieszczenie do zabawy dla dzieci.
W pracę zaangażowało się wiele osób. Ktoś przywiózł zabawki do pokoju dla dzieci, ktoś inny podarował łóżeczko dziecięce, siostry Boromeuszki przygotowały 20 poduszek i 40 poszewek. Strażacy zaś wszystko poukładali i przygotowali. – Przez ostatnie dni mieliśmy bardzo wielu chętnych do pomocy, tak z członków naszej jednostki, jak i spośród mieszkańców. Wspólnymi siłami udało się stworzyć gotowe miejsce do przyjęcia osób, które muszą uciekać przed działaniami wojennymi. Pracownicy ZGKiM zamontowali nam również kabinę przysznicową w pomieszczeniu byłej toalety, więc osoby, które do nas przybędą, będą miały do dyspozycji całe zaplecze sanitarne oraz kuchenne – podkreśla Edward Cyran, prezes OSP Pszów. Co istotne, nawet po przybyciu uchodźców, ich zamieszkanie w głównej sali remizy nie będzie kolidować z działalnością strażaków, bo pomieszczenia garażowe oraz biuro OSP mogą być oddzielone i zamknięte.
Teraz ochotnicy szukają jeszcze jednej rzeczy – rozkładanego fotela, który mogliby ustawić w biurze dla dyżurującego strażaka, aby mógł w nocy również w spokoju się zdrzemnąć. – Chcemy, aby po przybyciu do nas mieszkańców Ukrainy przynajmniej jedna osoba z naszej załogi była stale na miejscu, do pomocy i dyspozycji uchodźców – zapowiada Edward Cyran, podkreślając, że chętnych na dyżury nie brakuje.
Źródło: Nowiny Wodzisławskie